wtorek, 5 marca 2019

Słówka

Wchodzimy do windy, pokazuję Kacprowi, że i w budynku i w windzie jest taka sama podłoga.
- O, takie same kufelki!

Podchodzimy do wielkich drzwi, ciężkich i zamkniętych. Mówię, że nie mamy klucza, nie wejdziemy.
- Musimy zbudować nowe drzwi, takie bez zamyka.

Bardzo lubi ze mną śpić.

I często przybiega, żeby się przytulić i dać buziaczka. Tak o.

I jak chciał, żeby mu kupić nowego robota ("ale kupis mi?") i mu wytłumaczyłam, że nie mogę, bo nie mam pieniążków, to dopytywał, ile tych pieniążków mam. Pokazałam, że tylko 2 pieniążki mam. Kacper uznał, że "jak będę mieć rąckę pełną pieniędzy to wtedy mu kupię robota".

A pieniądze trzyma się w portfomelce.

Śpi się pod kodureczką (zgapił od Igi).

I siedzi kołok mnie. No skoro jest "obok" to, logiczne, że musi być "kołok".

W pociągu zaś jeździe tonkduktor. Że też jest w stanie to wymówić...

Słodziak.