środa, 15 czerwca 2016

ne bis in idem

Zachowała się Iga nieładnie. Brzydko. No, już mniejsza, co zrobiła, ale zrobiła to po raz kolejny, choć po poprzedniej akcji były spokojne rozmowy, tłumaczenia i tym podobne.
Dałam jej karę - nie dostanie ciasta i nie obejrzy bajki. Niestety, cholernie to niewychowawcze z tym ciastem, bo kto to widział, żeby jedzenie lub jego brak było podstawą wychowawczą. Ale niestety - na Igę niewiele działa - rozmowy, tłumaczenia, krzyki, zabieranie zabawek, wyrzucanie ich - zero reakcji.
Kiedy prosiła i błagała o kawałek ciasta, że ona już nie będzie, że obiecuje, że ostatnia szansa - nie wzruszyła mnie ani na jotę. 
Minęło popołudnie, przyszedł wieczór, siedzą dzieci przy kolacji. Siedzą i jedzą a Iga pyta:
- Mamo, czy mogę dziś jednak obejrzeć bajkę, jedną?
- Nie, Iguniu, masz karę.
- Ale mamo, nie można dawać dwóch kar za to samo!

W pewien sposób Iga na nowo stworzyła łacińską paremię. Będzie rewelacyjnym prawnikiem.

Ps. - obejrzała bajkę.

3 komentarze:

  1. Odpowiedzi
    1. pokonała matkę-prawnika w wieku 5 lat. Leżę i kwicze 😄

      Usuń
    2. pokonała matkę-prawnika w wieku 5 lat. Leżę i kwicze 😄

      Usuń