środa, 8 sierpnia 2018

reanimacja

Obiecuję sobie, potomkom, dla których w zasadzie tu pisuję jak i wszystkim, którzy z jakichś względów tu zaglądają, że poczynię postęp. I tym razem nie będzie to postęp w zanikaniu w sieci, ale wrzucę czasem hasło lub dwa, co by potomni wiedzieli, jak wyglądała ich codzienność.

Póki co, dodam tylko, że wakacje rodziców z dziećmi zostały zakończone. Było mieszanie - tydzień na kajakach, potem rozłąka i dzieci pojechały z dziadkami, a potem w Toskanii. Włochy kontemplowaliśmy kulturalnie - basenowo i wyjazdowo. Było kilka muzeów, zwiedzanie miasteczek, nurkowanie koło domu, lody, pizze i makarony. I dużo komarów też było. Oraz gorąco jak jasny gwint.
Teraz dzieci znów z dziadkami, z kuzynostwem, ciociami i wujkami bawi w różnych częściach Polski a my budujemy socjalizm.

Na szczęście nie tylko...




1 komentarz: